One of the most frequent questions that I receive regarding my stay in Poland relates to the biggest difference that I see between Poland and America. Since it is not easy for me to make such an exact determination, I chose to produce a list of smaller differences that I have noticed. Stay tuned for similar posts as this is by no means comprehensive.
First off, rarely did I ever see Poles smile at strangers in public. It is not common to see Poles smiling at each other, nor is it acceptable to do, so unless they are in groups of their friends or family. Poles will think that you have lost your mind if you smile at them and may even express disgust at you for doing so. America is the exact opposite. In the US, you could smile at most passersby on the street and no one would think anything of it. Americans are stereotypically more outward and friendly, and this is the truth.
Another stark contrast between Poland and America is the fact that Poles lack a sense of personal space. Most Americans believe that everyone has the right to their own personal space, including but not limited to at least 3 feet or about 1 meter in length. Infringing on personal space in the States is not recommended because it could cause major discomfort for each party. In fact, a lot of people would probably take a step back if they feel as though their personal space is being encroached upon. In my experience in Poland, I oftentimes felt threatened because of how close complete strangers were walking by me, or seemingly directly at me. Not to mention that I was worried about being pickpocketed or taken advantage of in some way.
Although not immediately obvious upon arriving in Warsaw, I did eventually realize that some of the people there like to stare. I did not, however, personally experience this in other cities. I was told that people in Warsaw simply stare out of curiosity or even confusion, but I am not sure whether or not this is true. It was probably because they realized that I was an American in Poland (of all places). Either way, it is something to expect and look out for.
You will likely find it odd that I noticed such a trivial difference between Poland and America but trust me on this one: door handles in Poland are all wrong. The handles have little to no discernable pattern. In other words, I cannot tell whether to push or pull; how to enter or exit. The task should be simple enough, but it required such a keen sense of guessing that I still doubt myself after having already returned to the United States where things are simpler. Here, to enter, you pull. To exit, you normally push. From time to time it is different, but you can generally expect the same pattern. There is always the chance that I was merely over-thinking it, but I am pretty certain that it was the door handles—not me.
Finally, Poles use public transportation way more than Americans. For some, this observation may not come as a surprise; however, most Americans are unacquainted with using public transportation on a daily basis unless they live in big cities with subway or bus systems. Poles rely on all sorts of public transportation, from cross-country rail systems to trams, buses, trolleys, or even scooters and bikes. Fortunately for Poles, their government spends a ton of money on infrastructure and public transportation. So, Poles do not have to deal with cars unless they live in a town or village that lacks an effective transportation system. Keep in mind, though, that you will still see major differences between certain regions and cities.
Jednym z najbardziej powszechnych pytań, które otrzymuję dotyczących mojego pobytu w Polsce, jest związane z główną różnicą pomiędzy Polską a Ameryką. Ciężko jest mi udzielić jednoznacznej odpowiedzi, dlatego zdecydowałem się stworzyć listę mniejszych różnic. Zostań ze mną, bo to nie jest pełna lista.
Po pierwsze, rzadko widziałem Polaków uśmiechających się do nieznajomych w miejscach publicznych. Takie zachowanie nie jest powszechne i też nie jest społecznie akceptowalne, chyba, że są w grupie znajomych albo gronie rodzinnym. Polacy by uznali, że straciłeś rozum gdybyś uśmiechał się do nich. Ponadto Polacy mogliby wyrazić dyskomfort w odpowiedzi na to. Ameryka jest zupełnie przeciwna. Można uśmiechać się do nieznanych na ulicy bez względu na dziwność, bo typowi Amerykanie są ekstrawertyczni i przyjaźni.
Inną różnicą pomiędzy Polską a Ameryką jest strefa komfortu. Większość Amerykanów sądzi, że każda osoba ma prawo do prywatności w jej pobliżu. Dla Amerykanów odpowiednią odległością jest przeciętnie 1 metr. Z mojego doświadczenia w Polsce, czułem się zagrożony z tego powodu, że Polacy chodzili blisko mnie lub pozornie bezpośrednio na mnie. Martwiłem się, że zostanę ofiarą kieszonkowca lub przestępcy.
Chociaż na początku to nie było dla mnie oczywiste, w końcu uświadomiłem sobie, że niektórzy lubią się patrzyć na innych. Jednak nie doświadczyłem takiej sytuacji w innych miastach. Powiedziano mi, że Warszawiacy tylko popatrzą się na innych ludzi z ciekawością lub zdziwieniem, ale nie wiem, czy to prawda. Prawdopodobnie dlatego, że we wszystkich miejscach byłem w Polsce jako Amerykanin. Tak czy siak, należy się tego spodziewać.
Można uznać za dziwne, że znalazłem takie banalne różnicę pomiędzy Polską a Ameryką. Lecz zaufaj mi: klamki w Polsce są nieodpowiedne! Klamki nie cechują się dostrzegalnym wzorem. Innymi słowy nie mogę dostrzegać tego, czy ciągnąć czy pchać drzwi. To zadanie powinno być proste a wymagało, żebym myślał o tym, co robić. Nadal muszę siebie sprawdzać, nawet jeśli jestem w Stanach. Tutaj trzeba pchać drzwi, żeby wejść i ciągnąc, żeby wyjść. Od czasu do czasu wzór się zmienia, ale można ogólnie oczekiwać tego samego. Możliwe, że myślałem o tym za dużo. Choć jestem pewien, że z klamkami w Polsce jest coś nie tak.
Wreszcie, Polacy znacznie częściej używają komunikacji miejskiej niż Amerykanie. Dla niektórych ludzi ta obserwacja nie jest niespodzianką. Większość Amerykanów nie jest przyzwyczajona do komunikacji miejskiej, chyba, że mieszkają w dużym mieście z metrem lub dworcami autobusowymi. Polacy polegają na wielu rodzajach środków transportu takich jak pociągi, tramwaje, autobusy, troleje, skutery i rowery. Na szczęście dla Polaków, polski rząd finansuje rozwój infrastruktury i komunikacji miejskiej. Dzięki tak rozwiniętej komunikacji miejskiej Polacy nie muszą używać własnych samochodów. No chyba, że mieszkają w miejscowościach, w których komunikacja miejska nie jest dobrze rozbudowana. Należy jednak pamiętać, że w zależności od regionu czy miasta, kwestia komunikacji miejskiej może przedstawiać się inaczej.
Comments